Nowe role w związku. Co warto robić a czego nie.

Nowe role w związku. Jak się wtedy wspierać, co warto robić a czego nie. 




Rodzi Ci się dziecko, i co dalej? Załóżmy, że masz to ogromne i niedocenione szczęście, że rodzi się one zdrowe i w miarę spokojne.
Budzi się tylko paręnaście razy dziennie oraz w nocy, a śpi jakąś godzinę. Zastanawiasz się, jak to możliwe, ze w tym małym ciele jest tyle energii - podejrzewasz o sabotaż i niesubordynację. Zapewne też masz rację, ale nic mu przecież nie można udowodnić. Zrozumie to tylko druga inna mama. Zrozumie, albo i nie - różnie z tym bywa.
Teraz macie rodzinę. Po tych cudownych chwilach wpatrywania się w to małe cudo.
Wasze role się teraz rozwinęły. Ty, jako kobieta - jesteś teraz dodatkowo matką,
Ty mężczyzno - jesteś teraz również ojcem.
Jak nigdy wcześniej - oboje potrzebujecie wparcia i czasu na naukę "nowego zawodu".

Ale wiecie co może się stać najgorszego?

Najgorsze co teraz możecie sobie wzajemnie robić to - nie wspierać się.
Nic tak Wam nie zepsuje związku jak właśnie brak współgrania i wspólnego działania.
Jeżeli Ty, mężczyzno, nie weźmiesz się za domowe porządki, to będziesz naprawdę słabym partnerem wtedy. Jeśli dodatkowo oczekujesz od swojej kobiety, że zaraz po porodzie - jeszcze w szwach, pójdzie Ci samochód umyje - to wiedz, że właśnie osiągnąłeś dno.
Dobrze wiesz, że nie chodzi mi ten samochód. Chodzi mi o każde Twoje widzimisię, które wymagasz od żony w tym okresie. - te same wspaniale obiady, czysty dom no i zawsze dobry humor bez grymasów.

W tym czasie Twoim obowiązkiem jest jej zapewnić wszystko co najlepsze, aby mogła jak najszybciej się zregenerować, bo miłość to nie tylko piękne ciało żony - to także jej dusza i umysł.
Dodatkowo być przy niej i zapewniać ją o tym, jaką ważną jest dla Ciebie kobietą.
Twoją rolą również jest to, ABY NIE ZAPOMNIAŁA że oprócz roli matki i żony - jest przede wszystkim zawsze i na zawsze - KOBIETĄ.  Tą samą, którą była przed narodzinami dziecka.
Nie krytykuj jej jako matki czy gospodyni domowej. Uwierz mi - taka krytyka wcale nie działa tylko pogarsza sytuację.

Ale Moja Droga - Ty również nie jesteś bez obowiązków:
Jeżeli widzisz, że Twój mężczyzna się stara, uczy się i chce opiekować się dzieckiem - proszę a wręcz nakazuję Ci - pozwól mu na to a jeśli trzeba - naucz go.
Jeśli mu coś nie wyjdzie - trudno. Niech próbuje jeszcze raz. i jeszcze raz aż do skutku.
Nie krytykuj go za coś, co mu nie wyjdzie. Coś zawalił czy zapomniał? Wyraź swą miłość poprzez zrozumienie. Nie zabraniaj, nie poprawiaj (za dużo) i na pewno nie krytykuj go jako ojca. On tak samo jak Ty uczy się nowej roli, nie jest mu łatwo.

Najgorsze co możesz zrobić - to wiecznie go krytykować. Za wszystko. Mieć ogromne pretensje do niego - a najlepiej za sprawy sprzed lat. albo wręcz odwrotnie - we wszystkim go zastępować słowami: " Nie tak, daj ja to zrobię". W ten prosty sposób uczysz swojego mężczyznę nowej roli i jego obowiązków - że właściwie to on nie musi nic robić. Ty się wszystkim zajmiesz. (tylko potem nie miej o to samo pretensji, że nie pomaga). 

Staraj się również dbać o siebie. Pamiętaj, że TWOJE ZANIEDBANIE WCALE LEPIEJ NIE WPŁYWA NA ROZWÓJ TWOJEGO DZIECKA.
Nie musisz udowadniać nikomu, jaką wspaniałą mamą jesteś, bo nie jesz, nie śpisz i się nie kąpiesz. Nadal będziesz wspaniałą matką, nawet jeśli wyjdziesz do fryzjera czy do kosmetyczki. 

Nie słyszałam jeszcze o żadnych badaniach na temat tego, że po tym jak weźmiesz kąpiel dłuższą niż 10 minut - Twoje dziecko dostanie jakiegoś urazu z tego powodu i to na całe życie.
Daj w opiekę dziecko tacie i choćby nie wiem co - nie poddawaj się. Ten czas jest dla Ciebie święty!
Z każdym tygodniem będzie Ci wtedy łatwiej. na coraz więcej będziesz mogła sobie pozwolić.
Z czasem dziecko nauczy się tego rytmu.

To wyjątkowy czas dla Was obojga - cieszcie się nim - nie walczcie ze sobą. Jesteście w tej samej drużynie przecież.
Dbajcie nie tylko o dziecko, ale i o siebie wzajemnie. 

Z dnia na dzień nauczycie się nowej roli ale aby tak było TRZEBA SIĘ WZAJEMNIE SZANOWAĆ I WSPÓŁPRACOWAĆ.

Pozdrawiam,
Strażniczka M.
Zapraszam Cię na stronę Strażniczki:  tutaj
a także do Klubu Strażniczki: tutaj
oraz na Twitter: tutaj



Komentarze