Czy klucz, który otwiera wiele kłódek jest świetnym kluczem, a kłódka którą można otworzyć każdym kluczem nazywamy bezwartościową kłódką?
Klucz, który otwiera wiele kłódek jest dobrym kluczem, natomiast kłódka, która może zostać otwarta przez wiele kluczy, jest kłódką bezużyteczną.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam to zdanie przyznam się szczerze nie zrozumiałam go. Nie dlatego, że nie rozumiem o co w nim chodzi, ale tego, jakim cudem miałoby to tłumaczyć mężczyzn, którzy zdobywają wszelkiego rodzaju "kłódki".
Minęły lata, a ja wciąż kiedy tylko znowu usłyszę te zdanie nadal rozważam jego sens.
Czy naprawdę to mądrości ludowe? Takimi mądrościami wypełniamy nasze kobiece główki? I co najciekawsze - takich mądrości chcemy uczyć nasze córki w przyszłości?
Tego typu słowa oceniam jako naprawdę irytujące, bynajmniej nie dlatego, że są prawdziwe.
Zauważ kobieto kochana, że w tych słowach otrzymujemy role przegranej i winowajcy - jednocześnie oczyszczając z wszelkich zarzutów KAŻDEGO mężczyznę. Dlaczego się na to godzimy?
Jeśli porównujemy już klucz do penisa a kłódkę do waginy - bo tak to rozumiem ja - w takim razie drogi mężczyzno - każdy penis będzie właściwie pasował do każdej waginy z racji przystosowania się biologicznego. Czy się mylę?
Ponieważ pochwa mój drogi, to wejście, które pod wpływem penetracji lekko rozciąga się na potrzeby penisa lub tego nie robi, jeśli takiej potrzeby nie ma w przypadku mniejszego rozmiaru.
Cóż, seksuologiem nie trzeba chyba być, aby móc to zauważyć. Natomiast to, ile kluczy weszło w kłódkę przed Tobą, to już indywidualna sprawa dla kobiety, tak samo jak jak to, ile kłódek przed nią otworzyłeś Ty. Jeżeli szukasz prawdziwej miłości, ilość kłódek czy kluczy nie ma znaczenia. Tak naprawdę to "sukcesem łóżkowym " większość kobiet uznaje nie ilość a jakość. Jeśli nie wierzysz - zapytaj się znajomej kobiety którego wybrała by mężczyznę do związku: Kogoś kto uprawia seks z kim popadnie i może pochwalić się "imponującą" ilością kobiet, czy takiego, który miał przed nią 2 kobiety w stałym związku z którymi mu po prostu nie wyszło. Odpowiedź może Cię zaskoczyć. Szanujące się kobiety naprawdę nie wybierają lowelasów którzy zaliczyli pół miasta a faceta, który jest w stanie coś zaoferować poza łóżkiem.
Mamy XXI wiek a to oznacza, że wcale nie zmusza się już kobiet do szybkiego zamążpójścia ani posiadania dzieci. Medycyna pozwala nam mieć dzieci późnej, więc wcale nam, kobietom nie śpieszno aż tak do tego, by być z bylekim tylko żeby być i mieć z nim wiele dzieciaczków. W dzisiejszych czasach musisz być naprawdę wyjątkowym kluczem aby zdobyć super kłódkę. Już samo bycie kluczem nie wystarcza dla kłódek bo tacy jak ty są wszędzie - cóż - niestety ale to prawda. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie zależy Ci żeby zdobyć kogoś wartościowego (bo kto powiedział, że musisz) to bądź sobie uniwersalnym kluczem i wróć do kolegów chwaląc się im po raz kolejny jakie to szalone życie - (oczywiście w Twoim tylko mniemaniu) prowadzisz. Nadal pocieszaj się takimi hasłami jak te z tytułu postu a nawet znajdź sobie ich więcej, aby się upewnić, że jesteś taki boski z tym swoim uniwersalnym kluczem - bo poza nim prawdopodobnie nie jesteś w stanie niczego innego zaoferować kobiecie. I tak na koniec :
Zanim zaczniesz znowu tłumaczyć się ze swojego zachowania zastanów się proszę, kto tego słucha - wartościowe osoby czy podobni Ciebie - roznosiciele takich "cudownych mądrości ".
Pozdrawiam,
Strażniczka M.
Świetny wpis, lubię kobiety z takim tokiem myślenia...👍❤️
OdpowiedzUsuń/Łapacze Snów MKW/
Dziękuję. Im więcej nas tym odważniej żyjemy :)
Usuń